Dlaczego tak trudno wdrożyć i utrzymać 5S? Jak sprawić, aby pracownik sam stworzył wizualne miejsce pracy?

System 5S to program mający na celu lepszą organizację i poprawę bezpieczeństwa stanowiska pracy, a przez to osiągnięcie lepszej produktywności. Nazwa programu pochodzi od pięciu japońskich słów, które tłumaczone na język polski oznaczają: sortowanie, systematykę, sprzątanie, standaryzację oraz samodyscyplinę. Są to zatem pewne działania, które należy wykonywać w określonej kolejności. Program wdrażany jest poprzez zastosowanie z góry określonych najlepszych praktyk doskonalenia stanowiska pracy – każdy z „S” posiada swoje dedykowane narzędzia (redtag, tablice cieni, linie lokalizacji, standardy oznaczeń, audyty). Liderzy obszarów i koordynatorzy ciągłego doskonalenia koncertują się na wdrożeniu spójnych standardów w całej organizacji i nadzorowaniu stosowanych praktyk poprzez regularne audyty wewnętrzne. Tak jak dobrze zbudowany dom powinien mieć mocne fundamenty, tak biznes powinien koncentrować się na tworzeniu dobrych standardów.

Jakie problemy mogą się pojawić przy wdrażaniu metody 5S? Czy jest to spowodowane strachem i oporem pracowników, których nie poinformowano, jak należy przestrzegać ustalonych zasad? A może jest to spowodowane tym, że pracownik na różnych stanowiskach potrzebuje czegoś innego i nawet najlepsza standaryzacja nie odpowiada na indywidualne potrzeby?

5S to świetny system, dlaczego więc potrzebujemy go audytować, dlaczego tylko niewielu udaje się go utrzymać? No właśnie, a może wynika to z tego, że tak naprawdę nawet najlepszy standard odpowiada wszystkim, ale nie każdemu? A może musi być taki sam dla audytorów, żeby było łatwiej audytować i kontrolować.

Wizualne miejsce pracy – czyli co?

Wizualne miejsce pracy to nowy sposób myślenia, który ma zadanie zmianę nastawienia każdego pracownika firmy z myślenia „to kierownik mówi jak ma wyglądać moje miejsce pracy”, do myślenia w kierunku całkowitego przejęcia odpowiedzialności za swoje miejsce pracy, czyli „to ja jestem tutaj gospodarzem i to ja wymyślam i wdrażam potrzebne rozwiązania”. Nie potrzebuję audytów, bo jestem za to w pełni odpowiedzialny! Wizualne miejsce pracy buduje kulturę „I-drive”, to znaczy buduje przynależność i odpowiedzialność pracownika za własne miejsce pracy. To zmiana o 180 stopni – nikt nie wyznacza standardu i nie ogranicza pracownika w jego pomysłach.

Czy to rewolucyjne podejście jest możliwe do zrealizowania w polskich realiach? Czego mogą obawiać się zarządzający? Czy można oddać pełną odpowiedzialność pracownikom?

Jeśli nurtują Cię te pytania, napisz do mnie, a chętnie na nie odpowiem.

Irek Biliński, Prezes Zarządu, Współwłaściciel 4Results

 

 

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ