„DBAM, więc jestem” – jak rebelia w Groupe SEB zmieniła wszystko

Są firmy, w których zmiana kultury organizacyjnej zaczyna się od strategii. Są też takie, w których pierwszym impulsem jest potrzeba. Ale są też takie przypadki – rzadkie i wyjątkowe – gdzie wszystko zaczyna się od… kubła zimnej wody.

Rok 2017. W Groupe SEB dzieje się coś z pozoru niewielkiego, a jednak przełomowego. Pracownicy dostają możliwość anonimowego ocenienia swoich liderów. Upward feedback – eleganckie określenie na to, że można powiedzieć, co naprawdę się myśli o przełożonym. I powiedzieli. Z całym bagażem emocji, niedopowiedzeń i niezadowolenia.

Dla zarządu – lodowaty prysznic. Wskaźniki – 55% Great Place to Work, 60% Trust Index. W sam raz, by się utrzymać na powierzchni. Zbyt mało, by płynąć do przodu.

To właśnie wtedy – i tu zaczyna się ta właściwa opowieść – zamiast szukać winnych, ktoś zadaje pytanie: A co, jeśli to nie ludzie muszą się zmienić, tylko my – liderzy?

Nie „pan dyrektor”, tylko Darek

Powoli, kawałek po kawałku, wykuwało się w Groupe SEB coś, co dziś nosi nazwę „DBAM”. Kultura odpowiedzialności, autonomii i zaufania.

W świecie Groupe SEB nikt nie mówi już „pan dyrektor” czy „szefie”. Mówi się „Darek”, „Sławek”, „Ania”. Bez hierarchii, bez formalizmu. Jakby ktoś wyjął całą biurową pompatyczność i wrzucił ją do niszczarki.

Wdrożono dobrze zaplanowaną i głęboko przemyślaną filozofię, w której każdy ma głos, każdy ma odpowiedzialność i, co może najważniejsze, każdy ma wpływ.

Zamiast wyścigu szczurów – wspólna łódź

Nie ma już indywidualnych premii za to, że ktoś „wykręcił” najlepszy wynik. Jest wspólna pula zysku. Jedna łódź, jedno wiosło. Firma jako organizm, nie układ nerwowy podpięty pod KPI.

Takie myślenie wymaga odwagi i partnerstwa. Dlatego Groupe SEB zaprosiło do współpracy 4Results. Ważnym czynnikiem, który zadecydował o tym wyborze, był fakt, że nie polegamy na gotowych receptach, a współtworzymy rozwiązania z każdym z Klientów. Z tej współpracy wynikły konkretne narzędzia zmiany.

Książka, symulacja, liderzy

Po pierwsze – książka. „DBAM, czyli rebelia w korporacji”. Tytuł nie jest na wyrost – to rzeczywiście opowieść o buncie wobec standardów korporacyjnego zarządzania.

Po drugie – symulacja Mission One. Opowieść o łodzi podwodnej, która całkowicie zmienia kurs, czyli narzędzie inspirowane historią Davida Marqueta. Groupe SEB korzysta z naszej licencji i prowadzi szkolenia wewnętrzne. Stało się jasne, że kultura to nie dekoracja, tylko codzienność. A że działa – widać po tym, że dziś Radek Matuszewski (ten sam, który zaczął całą transformację) przenosi ideę do 26 krajów.

Po trzecie – Akademia Lidera. Nie zewnętrzni trenerzy, tylko wewnętrzni eksperci. Tematy? Inteligencja emocjonalna, radzenie sobie ze stresem, autoprezentacja. Czyli wszystko to, co dziś odróżnia lidera od menedżera.

DBAM znaczy: mówimy, słuchamy, działamy

W tej kulturze klarowność nie jest celem, ale nawykiem. Nowi pracownicy nie dowiadują się o wartościach z ulotki w teczce. Biorą udział w „Welcome Day”. Słyszą o autonomii. Ale też widzą, że to nie pusty slogan.

A jeśli ktoś zapyta – jak się to wszystko mierzy? Odpowiedź jest prosta: wskaźnikami.

W 2021 roku wskaźnik zaangażowania sięgał już 87%. Trust Index – 84%. A w 2024? Great Place to Work: 94%. Trust Index: 86%. To dane, które pokazują, że można być korporacją i jednocześnie organizacją z duszą.

Rebelia, która działa

Dziś nie trzeba nikogo sprawdzać, bo zespoły same wiedzą, co robić. Rozproszone przywództwo sprawia, że liderzy w końcu mają czas na to, co najważniejsze – strategiczne myślenie i… inspirowanie. Na przykład jeden z nich – Dariusz Pyrchla – prowadzi cykl „Let’s Be Inspired”, czyli codzienny rytuał dzielenia się wiedzą i energią. Nie po godzinach. Nie z nosem w laptopie o 22:00, a w godzinach pracy. Jak w zdrowej organizacji.

Kultura „DBAM” to nie model do skopiowania. To opowieść o odwadze, zaufaniu i pokorze. O tym, że każda zmiana zaczyna się od wsłuchania się w ludzi – nawet jeśli to, co powiedzą, nie zawsze jest przyjemne. I może właśnie w tym tkwi sekret tej historii: zamiast mówić ludziom, co mają robić, Groupe SEB zaczęło ich słuchać. A kiedy firma naprawdę słucha, wyniki przychodzą same. Bo odpowiedzialność nie bierze się z regulaminu. Ona rodzi się wtedy, gdy ktoś obok ciebie szczerze powie: DBAM. O siebie. O Ciebie. O nas.

Dowiedz się więcej o podróży, jaką przebyło Groupe SEB. Dariusz Pyrchla, Head of Sales, rozmawiał ze Sławkiem Błaszczakiem (Founder 4Results) w podcaście Kto Tu Rządzi?

Jeśli kultura odpowiedzialności, autonomii i zaufania jest Ci bliska i chcesz ją wprowadzić lub rozwijać w swojej organizacji skontaktuj się z nami.

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ