Ponad 20 lat temu w Nepalu niebywałą atrakcją w dżungli były słonie, na których osobiście przemierzałem kilometry. Słonie, gdy napotykały na przeszkodę – na drzewo – to opierały się o nie i po prostu je przewracały. Niestety słonie nie były tam dobrze traktowane i dziś już wiem, że nigdy więcej na taką „atrakcję” bym się nie zdecydował.
Zastanawiałem się jednak, jak to jest, że te potężne, wspaniałe zwierzęta o ogromnej sile i wielkim potencjale mięśni, stawały na wieczór przy tych drzewach, które kładły swoim czołem, przyczepione łańcuchem za jedną nogę do tego właśnie drzewa.
A w oddali słychać było dźwięki natury, dżungli, nawet kilkakrotnie myślałem, że były to dzikie słonie. A ten słoń tam grzecznie stał, w niewoli.
Wszystko stało się jasne, gdy kilka dni później zobaczyłem małe słonie szarpiące się z tym samym łańcuchem i próbujące się uwolnić.
- Na ile jesteśmy podobni do słoni?
- Na ile w procesie wychowania, edukacji, czy wdrożenia do pracy podlegamy mechanizmom, w których, jak te słonie, godzimy się ze swoim losem i rezygnujemy z kreatywności, inicjatyw?
- Czy rzeczywiście się na to godzimy, czy podlegamy mechanizmom psychologicznym, które tworzą w nas poczucie ofiary?
Jeśli chcesz posłuchać całej tej historii to zostawiam tutaj link
Ta opowieść wprowadza nas w sytuacje codziennych wyborów. Czy bardziej wchodzimy w rolę ofiary, czy raczej będziemy wchodzić w postawę odpowiedzialności – za swoje życie, za swoje wybory, za swoje decyzje.
Dobrze to podejście opisuje koncepcja trójkąta dramatycznego. Skupię się w tym poście wyłącznie na pozycji ofiary.
Jeśli jesteś w pozycji ofiary, to nie masz poczucia swojej odpowiedzialności. Masz stan niezasobności. Poczucie, że nie masz na coś wpływu. Lub myślisz: „to ktoś coś źle zrobił – to nie moja odpowiedzialność”.
Ważne jest, aby samemu uświadomić sobie czy jesteśmy w pętli ofiary czy odpowiedzialności.
Wyjście z postawy ofiary wiąże się np. z zadaniem sobie pytań:
- co mogę zrobić inaczej?
- co mogę potestować?
- czy jeśli inaczej porozmawiam z szefem/ klientem to coś się zmieni?
I na koniec dnia sprowadza się to do tego, że zaczynam przejmować większą odpowiedzialność.
Wyjście z pętli ofiary to wejście w pętlę kreatora.
Wychodząc z pętli ofiary wchodzimy w spiralę rozwoju – kreujemy, testujemy, sprawdzamy i przechodzimy do kultury leader-leader.
Kiedy jesteśmy w pętli odpowiedzialności, uznajemy swój wpływ na sytuację i zaczynamy szukać nowych sposobów rozwiązania, nowych zachowań – zmieniamy sytuację.
Jak myślisz, co najczęściej powstrzymuje nas przed wyjściem z pętli ofiary i przejęciem pełnej odpowiedzialności za nasze życie i wybory?
Autor: Sławek Błaszczak, Founder 4Results