Nowe przywództwo to przewidywalność i większa decyzyjność

Praca w firmach zmienia się. I nie ma od tego odwrotu.

Po pierwsze: jest dziś coraz mniej przewidywalności.

Od dawna mówimy o czasach VUCA (ang. Volatility, Uncertainty, Complexity, Ambiguity), ale obecnie poziom nieprzewidywalności jest tak wysoki jak nigdy przedtem, przynajmniej wedle mojej pamięci. Gwałtowny postęp technologiczny, pandemia, a w końcu wojna tuż nieopodal naszych granic – to sprawy, którymi w ostatnim czasie żyjemy. Właśnie dlatego czynnikiem coraz silniej wpływającym na efektywność pracowników i ich zdolność do wykonywania zadań, staje się bezpieczeństwo psychologiczne.

Organizacje, które zapewniają swoim załogom poczucie pewności, stabilności, przewidywalności, będą w stanie przetrwać w trudnych obecnie czasach, a nawet osiągać przewagę konkurencyjną. Stawia to oczywiście konkretne wymagania wobec liderów i modelu przywództwa. Lider dbający o bezpieczeństwo psychologiczne to taki człowiek, który na błędy nie reaguje złością i karaniem postępku, ale otwartością, zrozumieniem i próbą wyciągnięcia konstruktywnych wniosków.

To lider, który jest otwarty – sam mówi o swoich porażkach, zachęca też do szczerości innych. To człowiek dbający o różnorodność – upewniający się, że w jego zespole nie ma „wymuszonej jednomyślności”, ale ludzie szczerze mówią o swoich opiniach i nie wahają się krytykować proponowanych, nawet przez szefa, rozwiązań.

Po drugie, świat biznesu pędzi do przodu i na wysoki poziom nieprzewidywalności nakłada się złożoność i kompleksowość pracy w różnych środowiskach, systemach, strukturach.

Lider nie jest w stanie mieć takiej kontroli, jak jeszcze 10 lat temu nad tym, co dzieje się w zespole, w organizacji. Nie jest w stanie podejmować tylu decyzji. Konieczne jest zatem stworzenie takiego modelu przywództwa, który oparty jest o kulturę odpowiedzialności, zapewniającą odpowiednią dystrybucję decyzji. W tym modelu nie ma miejsca na ścisłą hierarchię, ale jest wiele możliwości podejmowania dobrych decyzji przed osoby na różnych poziomach formalnej struktury organizacji.

Lider przestaje być ostatecznym decydentem, staje się mentorem, coachem, osobą odpowiedzialną za budowanie zaangażowania i pozytywnego nastawienia podwładnych. Odpowiedzialność za wiele decyzji przejmuje pracownik, który w zamian otrzymuje szeroką możliwość rozwoju, autonomię, a jednocześnie – bezpieczeństwo zatrudnienia. A to wprost przekłada się na jego zaangażowanie.

Sławek Błaszczak, współwłaściciel 4Results, trener i autor

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ